MŚ Oslo 2011  „Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy” - śpiewał Marek Grechuta. Pozwoliłem sobie przytoczyć jego słowa, ponieważ już za dwa dni rozpoczną się właśnie te dni, chwile na które czekałem dość długo. Po niemal dwóch latach przerwy od Mistrzostw Świata w czeskim Libercu nadszedł czas na kolejną, wielką imprezę tej rangi. Tym razem specjaliści od narciarstwa klasycznego będą rywalizować na trasach biegowych oraz skoczni na szczycie Holmenkollen, w największym mieście, a zarazem stolicy Norwegii, czyli Oslo.
Konkurencje zapowiadają się niesamowicie! Vikingowie dopięli wszystko na ostatni guzik. De facto są wielkimi fanami biegów, kombinacji, no może ciut mniej skoków. Na dodatek "spektakl" odbędzie się w stolicy ich kraju, więc musi być przygotowany niezwykle dokładnie. Zmodernizowana skocznia, trasy biegowe z prawdziwego zdarzenia i zapewne wiele kibiców. Jedni będą dopingować swoich wybrańców, a inni pałaszować kiełbaski i popijać piwko, podziwiając jednocześnie zmagania najlepszych. Takie obrazki co rok towarzyszą kibicom podczas rozgrywania zawodów Pucharu Świata na trasach biegowych, czy to kombinacji czy słynnego maratonu na 50km.
Podczas Mistrzostw Świata rozegrane zostaną cztery konkurencje w kombinacji norweskiej. Wszystko rozpocznie się na skoczni normalnej (HS 106). Zawodnicy najpierw rywalizować będą tam indywidualnie a później zawalczą o jak najlepszą pozycję dla swojej drużyny. Kolejne indywidualne boje o medale i zmagania drużynowe będą miały miejsce na skoczni dużej (HS 134). I to tyle jeśli chodzi o dosyć monotoniczny program zawodów. O dziwo organizatorzy tym razem nie powtórzą biegu ze startu wspólnego, w którym dwa lata temu triumfował Todd Lodwick. Wielka szkoda, bo taki start jest bardzo ciekawy, a odbywa się niezwykle rzadko. Mamy za to dwie "drużynówki". Kompletnie nie rozumiem tego kroku ze strony FISu. Bardzo brakuje starych zasad w tym sporcie. Mowa o Gundersenie (dwie serie skoków i bieg na 15km) oraz sprincie (jedna seria skoków i bieg na 7,5km). Jestem niezwykle ciekaw czy będziemy światkami jakiejś spektakularnej wpadki podobnej do dobrze znanego wszystkim "numer Demonga". Wybryk, a raczej dziwny przypadek, dzięki któremu amerykański team nie wystartował w rywalizacji drużyn w Libercu. Jeśli mowa o tym starcie, to tytułu "Mistrzów Świata" bronić będą niespodziewani złoci medaliści czyli Japończycy. Korony ze skoczni dużej będzie bronił Bill Demong, a o powtórzenie sukcesu z obiektu normalnego będzie walczył Todd Lodwick. Dzięki temu Amerykanie dwukrotnie będą mogli wystawić aż pięciu zawodników. Zapowiada się niezwykle ciekawie, ale nie można zapominać o wielu innych dwuboistach spoza Ameryki Północnej. Jason Lamy Chappuis, lider i ponownie zdobywca "Kryształowej kuli", niezwykle silny Mikko Kokslien, szybkobiegacz Magnus Moan, wyśmienity "Felicze" Felix Gottwald, czy powracający do dobrej dyspozycji Mario Stecher. Nie należy również lekceważyć Niemców: Tino Edelmann, Bjoern Kircheisen, Eric Krenzel - pewniaki ekipy naszych zachodnich sąsiadów. Przede wszystkim w Oslo zamelduje się słynny Hannu Manninen, który indywidualnie przygotowywał się do tej imprezy. Nie omijały go choroby ale ma w planach wywalczenie kolejnego medalu, oczywiście złotego. Przypomnę, że Fin jest Mistrzem Świata w sprincie z Sapporo z 2007 roku, gdzie rozegrał fenomenalny bój o zwycięstwo z Magnusem Moanem. Wielu specjalistów, komentatorów, dziennikarzy stawia go na najwyższym stopniu podium ale nie wiadomo jak odbiją się na nim kłopoty zdrowotne w okresie przygotowawczym.
Czas rozpocząć kolejną niezapomnianą przygodę, którą nie tylko ja lecz cały świat będzie się zachwycał. Apetyt z pewnością będzie rósł w miarę jedzenia, a w tym przypadku oglądania, podziwiania i delektowania się. Wszystkim zawodniczkom i zawodnikom z każdego kraju życzę z całego serca zwycięstw, miejsc na podium, fantastycznych występów, woli walki, żeby nigdy ich nie opuszczała, bo wszyscy na to zasługują. Życzę również aby zapamiętali te mistrzostwa z jak najlepszej strony oraz zachęcili swoimi występami młodych ludzi do uprawiania sportów zimowych.
Lista startowa środowego treningu:
1.COSTA Samuel ITA
2.VODSEDALEK Ales CZE
3.MASLENNIKOV Sergej RUS
4.KAMENIK Joze SLO
5.RUNGGALDIER Mattia ITA
6.SHARABAYEV Sergej KAZ
7.HENDRICKSON Nick USA
8.KARJALAINEN Joni FIN
9.GUY Samuel FRA
10.HAVRANEK Lukas CZE
11.LEETOJA Aldo EST
12.LAMBERT James GBR
13.MICHIELLI Giuseppe ITA
14.MATVEEV Dimitry RUS
15.MURAVITSKI Aliaksei BLR
16.TIIRMAA Karl-August EST
17.PARKHOMCHUK Andriy UKR
18.PANIN Ivan RUS
19.YAHIN Ernest RUS
20.HAERTULL Jim FIN
21.JELENKO Marjan SLO
22.PIHO Kail EST
23.TRACHUK Volodymyr UKR
24.VAEHAESOEYRINKI Eetu FIN
25.PIHO Han-Hendrik EST
26.SLOWIOK Pawel POL
27.CIESLAR Adam POL
28.IGLIKOV Timur KAZ
29.POLUSHIN Vladimir KAZ
30.SAVILL Wesley CAN
31.KARTIK Robert SVK
32.NABEEV Niyaz RUS
33.NURMSALU Kaarel EST
34.FLETCHER Taylor USA
35.SCHMID Tommy SUI
36.POCHWALA Tomasz POL
37.DEMONG Bill USA
38.SPILLANE Johnny USA
39.MINATO Yusuke JPN
40.BERLOT Gasper SLO
41.CHURAVY Pavel CZE
42.MANNINEN Hannu FIN
43.BAUER Armin ITA
44.KOBAYASHI Norihito JPN
45.KATO Taihei JPN
46.STORLIEN Gudmund NOR
47.HUG Tim SUI
48.TAKAHASHI Daito JPN
49.BEETZ Christian GER
50.ORANIC Mitja SLO
51.SLAVIK Tomas CZE
52.KAMMERLANDER Tobias AUT
53.LAHEURTE Maxime FRA
54.FLETCHER Bryan USA
55.HEER Ronny SUI
56.DVORAK Miroslav CZE
57.LODWICK Todd USA
58.PITTIN Alessandro ITA
59.HURSCHLER Seppi SUI
60.DENIFL Wilhelm AUT
61.BRAUD Francois FRA
62.RYYNAENEN Janne FIN
63.KLEMETSEN Haavard NOR
64.GRUBER Bernhard AUT
65.LACROIX Sebastien FRA
66.RUNGGALDIER Lukas ITA
67.WATABE Akito JPN
68.MOAN Magnus H. NOR
69.SCHMID Jan NOR
70.RYDZEK Johannes GER
71.KIRCHEISEN Bjoern GER
72.KREINER David AUT
73.EDELMANN Tino GER
74.FRENZEL Eric GER
75.STECHER Mario AUT
76.GOTTWALD Felix AUT
77.KOKSLIEN Mikko NOR
78.LAMY CHAPPUIS Jason FRA
Początek treningu na skoczni Midtstubakken (HS106) zaplanowano na godzinę 9:00.
Mimo, że nie wszyscy uczestnicy jutrzejszych treningów wystartują w sobotnich zawodach, to i tak możemy odnotować największą w historii liczbę zawodników startujących na MŚ. Warto odnotować obecność tak egzotycznych nacji jak Kazachstan czy Białoruś. Na liście startowej znajduje się też Brytyjczyk James Lambert, jednak ten zawodnik wystartuje prawdopodobnie tylko w treningach kombinatorów, traktując je jako przetarcie przed konkursami skoków.
Z listy startowej możemy też wywnioskować, że w konkursach drużynowych pojawi się nadspodziewanie wiele drużyn (najprawdopodobniej trzynaście). Tym bardziej możemy więc żałować, że na starcie rywalizacji zespołowej zabraknie naszych reprezentantów. Pozostaje im więc życzyć powodzenia w konkursach indywidualnych, które z pewnością przysporzą kibicom wielu niezapomnianych emocji. |